Szlachetna paczka

Z inicjatywy p. Justyny Gostół, nauczycielki WF, postanowiliśmy przygotować Szlachetną Paczkę. Tyle rodzin w potrzebie, kogo mamy obdarować? Ostatecznie decyzja padła na rodzinę w Ciechanowie – miasto, w którym było jeszcze dość sporo rodzin do obdarowania i dało się tam dojechać w 1,5 godziny.

A oto relacja pomysłodawczyni akcji:

02.12-06.12 – Pomysł padł dość późno, więc na zbiórkę mieliśmy tylko niecały tydzień, ale ilość prezentów, które spływały do wspólnej „SZLACHETNEJ PACZKI” z dnia na dzień rosła w cieszącym oko tempie:)

6.12.2013r. – Zaczęło się oklejanie, przycinanie papieru i sensowne rozlokowywanie produktów, aby można było łatwo je transportować. Technikum i IAp sprawdziły się w tej roli znakomicie. Spakowaliśmy 15 paczek.

8.12.2013r. – pakowanie paczek do auta i ta niepewność, czy aby wszystkie się zmieszczą…? Udało się, ale jedną paczkę musieliśmy rozbroić i spakować ponownie na miejscu

9.12.2013r. Finał Szlachetnej Paczki.

O godzinie 11.30 – dojazd do punktu odbioru paczek. Na miejscu przywitał mnie wolontariusz, który opiekuje się „naszą rodziną”. Bardzo sympatyczny 🙂 Jak wszyscy wolontariusze – ludzie, którym chce się coś jeszcze bezinteresownie robić. Kilka zdjęć z wolontariuszami i chwila rozmowy z wojewodą mazowieckim p. Jackiem Kozłowskim.

12.15 – zawozimy paczki do rodziny. Wszyscy czekają na nasz przyjazd. Pewnie wolontariusz powiedział im, że już jedziemy. Byli podekscytowani. Przyjechały do nich prezenty. Spodziewali się, że ktoś przyjedzie, coś przywiezie. Myśleli, że pierwsze dwie paczki, które wnieśliśmy to wszystko co dla nich mamy. Jaka była ich radość, gdy okazało się, że cały samochód prezentów jest dla nich! :-D. Z każdą donoszoną paczką radość na twarzach dzieciaków wzrastała. Najbardziej do gustu dziewczynkom przypadły buty sportowe firmy Nike. Iskrzące się oczy wyrażały wszystko, co chciały powiedzieć.

Uśmiech na twarzy mamy i taty był tak wielki, że nie sposób go opisać. Słów wiele nie padało, bo głos stawał w gardle. Były uściski dłoni, podziękowania, wymiana uśmiechów, łzy wzruszenia, pamiątkowe zdjęcie i wychodzimy z domu.Cały dzień minął w mgnieniu oka, ale warto było. Jest satysfakcja i wspaniałe doświadczenie. Następnego dnia zadzwonił do mnie  wolontariusz Szlachetnej Paczki opiekujący się rodziną. Chciał jeszcze raz podziękować za wspaniały prezent, jaki sprawili uczniowie i słuchacze ZSSiJO rodzinie. Był u nich i dopiero podczas wizyty następnego dnia mógł z nimi porozmawiać. Dzień wcześniej byli bardzo wzruszeni tym wszystkim, co otrzymali od Nas.

Mamy nadzieję, iż prezenty sprawią, że rodzina zapamięta te Święta jako wyjątkowe i niezwykłe.